Ranczo kosmitów

W 1994 r. ranczer Tom Gorman zakupił po okazyjnej cenie kawałek ziemi w hrabstwie Duchesne. Poprzedni właściciele prosili, aby na ranczu nie przeprowadzać żadnych prac ziemnych. Po niedługim czasie okazało się, że urokliwy zakątek to tak naprawdę przedsionek piekła. Na posesji dochodziło do całej gamy zjawisk nadprzyrodzonych, które rujnowały właścicieli psychicznie i finansowo. Po pewnym czasie Gormanowie dowiedzieli się, że według indiańskich legend ich ranczo leży na przeklętej "ścieżce Skinwalkera".

Na przełomie 1994 i 1995 r. Gormanowie zaczęli uświadamiać sobie przerażającą "wyjątkowość" nowego miejsca zamieszkania. Doglądający zwierząt Tom ujrzał pewnego razu "obiekt", który unosił się na tle sąsiadującego z posesją wzniesienia. Zdziwiony zauważył, że intruz wygląda niczym niewielki "myśliwiec", którego szperacze intensywnie przeczesują grunt. Zbliżywszy się do niego na ok. 100 metrów gospodarz zrozumiał, że ma do czynienia z czymś nie do końca normalnym.

W tym samym okresie paranormalna siła zaczęła dobierać się do stada rasowego bydła, które stanowiło główne źródło utrzymania rodziny. Pewnego dnia ranczer zauważył w śniegu ślady krowy, która oddzieliła się od stada. Wynikało z nich, że uciekała, choć obok nie było tropów drapieżników. Ślady racic niespodziewanie urywały się pośrodku polany. Tom nigdy potem nie widział zaginionej krowy i nie miał pojęcia, co się z nią stało. Inny dziwny incydent dotyczył cielaka, na którym odkryto zadane z chirurgiczną precyzją cięcia. Co dziwne, na kwadrans przed brutalnym okaleczeniem młody Gorman widział zwierzę w doskonałej formie. Niedługo potem obserwacje zagadkowych świateł i innych obiektów były na ranczu codziennością.